Całkiem niedawno spotkałam na jednej z facebookowych grup post o treści:
„Kobietki dzidzia nie cały miesiąc, lekki kaszel, katar i gorączka z rana 37.3 co robić?”
Porady były różne. Większość mam uspokajała autorkę postu pisząc, że temperatura 37,3 to normalna temperatura u niespełna miesięcznego dziecka.
„37.3 to nie gorączka”
„Zachować spokój, jeżeli nie mieliście kontaktu z osobą chorą”
„Temp ciała u takiego maluszka może być do 37.5 i to jest normalna”
„37,3 to normalna temperatura u tak malutkiego dziecka. Ja osobiście dopóki dziecko nie zaczęłoby naprawdę gorączkować to bym się wstrzymała przed wizytą w przechodni bo tam może złapać coś gorszego.”
Ale spotkałam i takie porady
„Katar- to wydzielina jeszcze poporodowa a temperatura takiego dziecka waha się 36,6-37,5 . Ściągaj aspiratorem gluty i obserwuj”
Niektóre mamy zaczęły już proponować leczenie dla niespełna miesięcznego dziecka
„Gorączka zaczyna się od 38 stopni u takich małych dzieci. 37.3 to prawidłowa temperatura. Jeśli skoczy wyżej proponuję podać czopek paracetamolu i jeśli nie zejdzie to do lekarza”
Część mam radziło by zadzwonić do przychodni i poradzić się przez telefon.
Drogie Mamy. Większość z Was przez całą ciąże systematycznie chodziło prywatnie do lekarza ginekologa. Gdy pytam się takiej mamy dlaczego prywatnie, nie państwowo, z reguły pada odpowiedź, że to dla dobra dziecka. Dlaczego zatem to samo dziecko, dla dobra, którego tak dzielnie ustawiałyście się Panie w kolejce do prywatnych gabinetów w okresie ciąży, już po urodzeniu nie jest godne leczenia u lekarza, wszystko jedno prywatnego czy państwowego, tylko próbujecie leczyć je na facebooku.
Na tym jednym przypadku pokażę, jak bardzo może to być niebezpieczne.
Zacznijmy od temperatury. Przeważająca większość radzących mam twierdziła, zresztą słusznie, że temperatura 37,3 to nie jest podwyższona temperatura. Czyli wszystko jest ok, wizyta u lekarza zbędna.. Drogie Mamy nic bardziej mylnego. Niemowlę miesięczne nie gorączkuje w czasie infekcji górnych, a nawet dolnych dróg oddechowych. Niemowlę miesięczne, jeśli gorączkuje, to stan może naprawdę poważny, bo głównym stanem wywołującym podwyższoną temperaturę u miesięcznego niemowlęcia jest sepsa. Nawet ciężkie zapalenie płuc u miesięcznego niemowlęcia z reguły przebiega bez podwyższonej temperatury. A zatem mimo, że niemowlę nie gorączkuje, może być poważnie chore i badanie przez lekarza nawet w przypadku niegorączkującego dziecka powinno się odbyć.
Przejdźmy do kaszlu. Kaszel u niemowlęcia może oznaczać jedynie spływającą po tylnej ścianie gardła wydzielinę z nosa ale może również oznaczać nawet ciężkie zapalenie płuc. I nie szacujemy stanu dziecka po nasileniu kaszlu, ponieważ zdarzają się dzieci prawie nie kaszlące, mimo poważnej infekcji płuc czy oskrzeli. I takie sporadycznie kaszlące dzieci potrafią mieć naprawdę duże zmiany zapalne w badaniu osłuchowym. A zatem fakt, że kaszel nie jest mocno nasilony, nie oznacza, że dziecko nie wymaga badania osłuchowego.
Część mam radziło skonsultować się telefonicznie z przychodnią. I choć porada by zadzwonić do przychodni i tak była jedną z lepszych, to lekarz przez telefon nie jest w stanie osłuchać dziecka, a miesięczne dziecko zawsze wymaga osłuchania.
„Katar- to wydzielina jeszcze poporodowa”. I tu znowu osoba radząca mija się z prawdą. Żadna, ale to żadna wydzielina poporodowa u dziecka nie utrzymuje się przez miesiąc.
A zatem ile warte było większość porad. Nic. Nie tylko nic, ale wręcz były groźne, ponieważ dawały fałszywe poczucie, że z dzieckiem nic się nie dzieje, bo temperatura jest ok a katar to wydzielina poporodowa. Część mam radziło nawet w razie nasilenia się temperatury leczyć dziecko na własną rękę paracetamolem i dopiero w razie braku poprawy udać się do lekarza. I takie porady są najgroźniejsze.
Oczywiście część mam zachowało zdrowy rozsądek i radziło autorce postu udanie się do lekarza lub wezwanie lekarza na wizytę domową. Niestety takie mamy były w mniejszości.
Drogie Mamy – jeśli Wasze nienarodzone dziecko jest dla Was na tyle cenne, że nadzór nad jego prawidłowym rozwojem wewnątrzmacicznym koniecznie musi sprawować prywatny lekarz ginekolog, to po narodzeniu tegoż dziecka niech jego wartość nie spada tak drastycznie, że zaczynacie leczyć je na fecebooku. Nadal leczcie to, co macie najcenniejszego na świecie, czyli wasze dziecko u lekarzy. Nie ma znaczenia czy u lekarzy państwowych, czy prywatnych, ale leczcie te swoje "oczka w głowie" u lekarzy. Leczenie na facebooku może być groźne. Facebook to dobre źródło wiedzy, ale zdecydowanie nie medycznej. Nawet właściciele samochodów jeżdżą do warsztatu, by najpierw zdiagnozować usterkę, a potem naprawić swoje często bardzo ukochane samochody i nie próbują tego robć na facebooku. Nie traktujmy więc własnych dzieci gorzej od własnych samochodów i leczmy je u lekarzy, a nie na facebooku.
Przeczytaj też Gorączka u dziecka - jak i kiedy zwalczać - rady pediatry
Potrzebujesz wizyty domowej, porady laktacyjnej lub teleporady - zapraszam do zapoznania się z moją ofertą i do kontaktu
Więcej interesujących porad i informacji o zdrowiu znajdziesz na stronie Spis treści bloga
© 2023 created with afterweb.pl
Wizyty domowe Lublin i okolice
Wizyty domowe w zależności od dyspozycji
godz: 9-18
tel: +48 505 129 655
e-mail: marzena.8921285@gmail.com
Teleporady ( cała Polska )
Poniedziałek - Niedziela
godz: 9-23
tel: +48 505 129 655
W razie braku odbioru telefonu proszę o sms z prośbą o wizytę domową lub teleporadę.
Dr n.med.Marzena Kostuch
Pediatra neonatolog
Wizyty domowe
Lublin i okolice
Teleporady (cała Polska)
Blog o zdrowiu, na którym znajduję się szereg ciekawych informacji przydatnych dla pacjentów